wtorek, 9 lutego 2016

HAPPY WEEK #4 01.02. - 07.02.

 Puk puk. Jest tam kto?
Witajcie mopsiki! Kolejny radosny tydzień za nami. Opiszcie nam jak Wy go spędziliście!



Poniedziałek: Wyruszyliśmy do centrum Manchesteru na zakupy. Znalazłam mnóstwo świetnych ciuchów i odwiedziłam China Town! Zjedliśmy obiad w azjatyckim bufecie, kupiliśmy też trochę żywności w chińskim sklepie spożywczym. 


Wtorek: Kolejny wypad do większego miasta - Liverpoolu! Nie zwiedzaliśmy jakoś bardzo dużo, jednak podczas jazdy samochodem widzieliśmy dużo pięknych budowli. Zjedliśmy obiadek w Subwayu. 






Środa: W tym dniu odwiedziliśmy miasteczko Crewe. Zrobiliśmy troszkę zakupów, a potem odpoczywaliśmy w domu i graliśmy w gry planszowe. 



Czwartek: Cały dzień spędziłam na zabawie z kuzynką. Wieczorem oglądaliśmy z wujkiem filmy i wcinaliśmy orzeszki.



Piątek: Nigdzie nie wyjeżdżaliśmy, ponieważ ciocia i wujek mieli piątą rocznicę ślubu. Wyszli na kolacje, a mi i siostrze zamówili tonę jedzenia z Pizza Hut. Niby nic, a jednak sprawiło nam wielką radość.



Sobota: Wstałam o 5 rano i wyjechałam do Londynu. Podróż trwała około trzech godzin. Urządziliśmy dłuuugi spacerek, żebyśmy mogli zobaczyć jak najwięcej. Buckingham Palace, Big Ben, London Eye, London Bridge, Tower of London, Tower Bridge i dworzec King's Cross to główne atrakcje. Poruszaliśmy się metrem i w międzyczasie jedliśmy w Subway lub Starbucksie. Podróż powrotna okazała się duuużo dłuższa (6 godzin), ponieważ telefony się rozładowały, a nawigacja zepsuła więc pobłądziliśmy. Dzień uważam za jak najbardziej udany!






Niedziela: Rano wybraliśmy się do parku i pospacerowaliśmy troszkę, a po południu ugotowaliśmy razem pyszny obiadek. Resztę czasu zajęło mi pakowanie się do domku.

Wasz Pug1, xoxo



A ja swój tydzień miałam cały w chorobie. Złapało mnie chyba jakieś przeziębienie, ale do szkoły chodziłam i tak. Nie lubię opuszczać lekcji, bo potem nic nie rozumiem. Ostatecznie w piątek zostałam w domu i trochę się wykurowałam, miałam też przynajmniej chwilę, żeby poczytać książkę, na którą nigdy nie mam czasu. W weekend nie pojechałam na stajnie ze względu na chorobę, a w niedziele nadrabiałam szkołę z piątku. To wszystko :)

Kochany Pug2

***

Anonimowe Mopsy wciąż pozostają anonimowe.


3 komentarze:

  1. Jakie ładnie :)

    ______________________
    PERSONAL STYLE BLOG
    http://evdaily.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Londyn, spełnienie marzeń <3

    http://patrycjv.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna sprawa! :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń